Reformy podatkowe mają swoje dobre i... gorsze strony. Od nas samych i rządu zależy, czy będziemy mówić o nich tylko dobrze.
Zbliżają się spore zmiany w podatku PIT. Generalnie będą one korzystne dla podatnika. Po pierwsze, nie będzie pobierany podatek PIT od osób do 26 roku życia. Po drugie, wszyscy skorzystają z obniżonego, pierwszego progu podatkowego - z 18 do 17 proc. Po trzecie, mają zostać podwyższone koszty uzyskania przychodu.
Te spore zmiany znajdą też odbicie w finansach wszystkich samorządów. Co tu ukrywać – będą one niekorzystne. Gminy, powiaty i województwa otrzymują bowiem od rządu udział w PIT. W efekcie najnowsze zmiany w PIT spowodują obniżenie dochodu samorządów. Szacują, że w skali kraju jest to ogromna kwota 6,6 mld zł. Tylko samorządom należącym do metropolii stołecznej ubędą 982 mln zł. W tej grupie są też Marki.
- Oszacowaliśmy skutki finansowe zmian. Likwidacja PIT dla osób poniżej 26 roku życia to roczna utrata 1,4 mln zł. Obniżenie podatku do 17 proc. to ubytek kolejnych 4 mln zł. Podwyższenie kosztów uzyskania przychodu spowoduje, że nie otrzymamy od państwa 2,2 mln zł. W sumie kolejny budżet naszego miasta będzie chudszy o 7,6 mln zł. To pieniądze, za które można byłoby wybudować lub zmodernizować kilka kilometrów dróg – mówi Beata Orczyk, skarbnik Marek.
Negatywne skutki odczują też nasi sąsiedzi z powiatu. Na trzech zmianach Ząbki utracą 7,6 mln zł, Wołomin 8,18 mln zł, Kobyłka i Radzymin po 4,8 mln zł.
- Nie jesteśmy przeciwni zmianom podatkowym korzystnym dla obywateli. Apelujemy jednak do rządu o wprowadzenie mechanizmów, które zrekompensują samorządom ubytek dochodów – mówi Jacek Orych, burmistrz Marek.
Jest na to sposób. Wystarczy podnieść udział samorządów w podatku dochodowym od osób fizycznych. W przypadku gmin powinien wzrosnąć z obecnych 38,08 proc. do 43,23 proc., powiatów – z 10,25 proc. do 11,64 proc., miast na prawach powiatu – z 48,33 proc. do 54,87 proc. oraz województw – z 1,6 proc. do 1,82 proc.
- Nie wiemy, czy postulaty samorządowców znajdą zrozumienie u rządzących. Niezależnie od tego sami, lokalnie możemy zrekompensować skutki zmian w PIT – uważa Dariusz Pietrucha, zastępca burmistrza Marek.
To apel do tych osób, które – rozliczając roczne zeznanie podatkowe – wpisują inny adres zamieszkania niż Marki. Takich osób jest w naszym mieście kilka tysięcy. Tymczasem jedna osoba oznacza roczny dochód na poziomie 1800 zł.
- Naprawdę niewiele potrzeba, by Państwa podatki pracowały dla Was, w naszym mieście. Wystarczy spełnić jeden z trzech warunków: zameldować się lub wypełnić formularz ZAP3 lub w rocznym zeznaniu elektronicznym (Twój ePIT) wskazać Marki jako miejsce zamieszkania – podkreśla Jacek Orych.
Warto podkreślić, że na taki krok decyduje się coraz więcej osób. Widać to po rosnących dochodach podatkowych z PIT. W 2017 r. wyniosły 48 mln zł, w tym już 61 mln zł.
- Utrzymanie dochodów z PIT to nic innego jak utrzymanie dynamiki inwestycji, których tak bardzo wszyscy w Markach potrzebujemy – dodaje Jacek Orych.
Przypomnijmy – w tym roku zakończyła się budowa dwóch przedszkoli. Na finiszu są prace związane z utworzeniem Mareckiego Centrum Edukacyjno-Rekreacyjnego. Rozbudowywana jest Szkoła Podstawowa nr 2. Trwają prace lub w przygotowaniu są inwestycje drogowe (np. Sosnowa-Kościuszki, Klonowa, Bema, Projektowa-Turystyczna) i rekreacyjne (plac miejski przy Sportowej, strefa relaksu/ogród zmysłów na rogu Wilczej i Sowińskiego).
TM
20 lipca 2019, godz. 08:00
#PIT dla Marek = inwestycje
© Miasto Marki 05-270 Marki, Al. Piłsudskiego 95, 22 781 10 03
BYCHOWSKI - strony internetowe, sklepy internetowe - Marki, Warszawa