Jak ugryźć 25 mln zł - odcinek 7

"Niech moje podatki zostaną wydane na otoczenie, w którym mieszkam, a nie gdzieś daleko".

Tym razem bohaterką siódmego odcinka naszej serii "Jak ugryźć 25 mln zł" jest Justyna Misiura. W Markach mieszka od 17 lat. Czasem możecie ją spotkać, gdy w wolnych chwilach spaceruje z kijkami nordic walking. Nie wyobraża sobie, żeby jej roczny podatek PIT popłynął gdzieś w Polskę, bo - jak podkreśla - powinien on pracować na rzecz otoczenia, w którym na co dzień mieszkamy. Gdyby w budżecie pojawiły się dodatkowe miliony z PIT, wydałaby je na dwa cele. Jakie? O tym w filmie.

O projekcie "Jak ugryźć 25 mln zł"

Od 15 lutego urzędy skarbowe rozpoczęły przyjmowanie zeznań podatkowych za 2019 r. Tego obowiązku nie uniknie praktycznie nikt. Niektórzy z nas otrzymają zwrot podatku (gratulujemy), niektórym przyjdzie dopłacić brakującą kwotę (współczujemy). Warto jednak wiedzieć, że część zapłaconych fiskusowi pieniędzy może do nas pośrednio powrócić. Ponad 38 proc. podatku, który oddajemy państwu, trafia potem do samorządu, czyli naszej małej ojczyzny. Następnie te pieniądze przeznaczamy na edukację naszych dzieci i wnuków, budowę dróg i ścieżek rowerowych, miejsc spotkań i rekreacji, na utrzymanie komunikacji miejskiej w pierwszej strefie biletowej. Mieszkaniec Marek za pośrednictwem PIT wnosi do miejskiej kasy ponad 1800 zł rocznie. I za to pięknie dziękujemy. W tym roku będzie to łącznie prawie 62 mln zł.

Skąd więc 25 mln zł w tytule? Ostrożnie szacujemy, że w Markach tak naprawdę mieszka o 15 tys. więcej osób niż mówią oficjalne dane. To oznacza, że nieformalnie stajemy się miastem liczącym prawie 50 tys. osób. Gdyby te 15 tys. osób rozliczało PIT w Markach, do naszej wspólnej miejskiej kasy wpływałoby minimum o 25 mln zł więcej. Co można byłoby za te pieniądze zrobić? Na to pytanie odpowiadają bohaterowie naszych krótkich filmów.

TM
6 marca 2020, godz. 07:15
#Miasto #PIT dla Marek = inwestycje